ja właśnie czekam na przesyłkę 8 tomów OP i 2 High School of the dead. Mam już ten 9 tom (Łzy) a teraz będą już wszystkie! muahahaha nie mogę się doczekać ;D
Offline
Moja przygoda z One Piece rozpoczęła się dosyć burzliwie. Po przeczytaniu kilku bardzo pozytywnych recenzji i po obejrzeniu niesamowicie zachęcającego AMV, spakowałem wszystkie niezbędne rzeczy i ruszyłem z Luffym na poszukiwanie legendarnego skarbu :P Niestety, po kilkunastu odcinkach znudziło mnie piractwo i wróciłem na suchy ląd xD Na szczęście po kilku miesiącach coś mnie natchnęło i znowu miałem okazję wejść na pokład, jeszcze wtedy, Going Merry i po raz kolejny zasmakować przygody :p Tym razem było o wiele lepiej... udało mi się przetrwać słabszy okres kompletowania pierwszych członków załogi, żeby w końcu trafić na magiczną przygodę w Alabaście, która mnie ostatecznie przekonała :p Pewnie wielu z marzyło np. przy oglądaniu Bleacha, żeby zostać Shinigami... przy Naruto, żeby zostać potężnym Shinobi... jednak to było nic w porównaniu do tego jak po One Piece, chciało się zebrać załogę, zostawić za sobą wszystko, wsiąść na statek i ruszyć w nieznane, zmierzyć się z innymi potężnymi piratami i utrzeć nosa marines ^^
One Piece jest to po prostu jedna wielka przygoda (: Jest tu wszystko... ciężko nie polubić jakiegokolwiek członka załogi, zaczynając od, głupiego jak but, kapitana, na kościstym grajku kończąc :P Jest to przede wszystkim seria z pomysłem... widać jakiś plan, a nie tak jak w przypadku wielu innych anime, gdzie kolejne arc'i są wymyślane na bieżąco (: Mimo, że anime jest już w takim zaawansowanym stadium to nadal pozostaje wiele tajemnic do odkrycia... w końcu dopiero wpłynęliśmy do Nowego Świata :P nadal nie poznaliśmy Imperatorów, niewiele wiemy o ojczulku Luffiego, a zupełnie nie została wspomniana jeszcze jego matka (: Czym jest Armia Rewolucjonistów i do czego dążą? Co oznacza "D." w nazwiskach bohaterów?(: Również Światowy Rząd skrywa pewnie nie mało tajemnic (: No i w końcu najważniejsze pytanie... czym tak naprawdę jest One Piece :P Może być to po prostu wielkie bogactwo, a może coś czego się zupełnie nie spodziewamy (:
Może jeszcze trochę o postaciach... przewinęło się już wielu mniej lub bardziej potężnych piratów i marines, a wielu jeszcze wcale nie poznaliśmy (: Najlepsze jest to, że to po której stronie barykady znajduje się bohater, nie świadczy o tym czy jest zły czy dobry ^^ Bo przecież spotkaliśmy już nie jednego szlachetnego pirata jak i podłych marines (: Zarówno Ci źli jak i dobrzy są dokładnie tacy jak powinni być i każda postać w mniejszy lub większy sposób sprawia, że to anime jest tak fascynujące (: Bo przecież mimo, że każdy z nas nienawidzi np. Akainu czy też Czarnobrodego i życzymy im wszystkiego co najgorsze to jednak są to świetne postacie... dokładnie taki powinien być czarny charakter (:
Jeśli chodzi o strony tego konfliktu to na pewno nie możemy narzekać na nudę (: Mamy piratów, mamy marines... gdzieś pomiędzy nimi Schichibukai... w tle nada tajemnicza Rewolucja... i wszyscy zgodnie zmierzają w jednym kierunku... na Raftel :P
Dobra trochę się rozpisałem... dużo, chaotycznie, a i tak mało treści :p Ale na ten temat można by pisać całe referaty :p Może w jakichś mniej ogólnych tematach napiszę coś z większym sensem :P Bo w końcu nadal można wiele podyskutować chociażby o Diabelskich Owocach czy też o Haki :P
Ostatnio edytowany przez Soosek (2012-03-30 00:55:22)
Offline
Soosek napisał:
Moja przygoda z One Piece rozpoczęła się dosyć burzliwie. Po przeczytaniu kilku bardzo pozytywnych recenzji i po obejrzeniu niesamowicie zachęcającego AMV, spakowałem wszystkie niezbędne rzeczy i ruszyłem z Luffym na poszukiwanie legendarnego skarbu :P Niestety, po kilkunastu odcinkach znudziło mnie piractwo i wróciłem na suchy ląd xD
A wiesz, mam tak samo, utknęłam w mandze, no z anime jest gorzej, widziałam tylko urywki.
Soosek napisał:
One Piece jest to po prostu jedna wielka przygoda (: Jest tu wszystko... ciężko nie polubić jakiegokolwiek członka załogi
Nie polubić? Boże jak ja nie lubię Usoppa czy jak mu tam, sama postać jest wkurzająca, a co dopiero wygląd, szczerze strasznie denerwował mnie początkami Luffy, ale muszę przyznać, że na gg umiesz dać dobrą reklamę owej osóbki :P
Soosek napisał:
Mimo, że anime jest już w takim zaawansowanym stadium to nadal pozostaje wiele tajemnic do odkrycia... w końcu dopiero wpłynęliśmy do Nowego Świata :P
Skoro to tasiemiec, to dobrze, że wszystkiego naraz nie pokazali jak z Naruto, bo tam większość postaci od razu była pokazana, mało kto potem dołączał (chodzi o głównych bohaterów), a w One Piece, jestem na początku, a już czytałam o wielu innych ważnych bohaterach. To jest właśnie fajne, że z czasem o wszystkim się dowiaduje.
Soosek napisał:
Akainu czy też Czarnobrodego i życzymy im wszystkiego co najgorsze to jednak są to świetne postacie... dokładnie taki powinien być czarny charakter (:
Dobre anime, nie składa się tylko z super fajnych postaci, trzeba umieć przedstawić złych, fajnie, że są ale czytam i widzę, że argumentami za nielubieniem Akainu jest : Zabił Ace'a!
To wyjaśnij mi dlaczego jest takim interesującym czarnym charakterem? xD
Soosek napisał:
Bo w końcu nadal można wiele podyskutować chociażby o Diabelskich Owocach czy też o Haki :P
szczerze? to nie byłby głupi pomysł, bo sama nie nadążam nad tym :P Wiem tylko, że jak zjedzą owoc, to nie umieją pływać i mają zdolności, ale nie wiem nic więcej o nich :P
Offline
Fajny czarny charakter powiadasz??? No dajmy na to samego Ao Kiji'ego czy Buggy'ego XD. Nah Crocdile tez jeden z bardziej godnych uwagi czarnych charakterow ^^. O Enel jeszcze fajny był. Wiec jesli chodzi o OP to na serio postaci wzgledem podziału na "dobrych i złych" mozna znalezc duzo.
Offline
buggy już nie jest czarnym enel ruszył do słońca (czy tam na księżyc) mało pamiętam tą sagę za szybko ją przejechałam. croco - boooooYYY też już nie jest teraz to rywal . AO nigdy nie był jako tako on tylko musi słuchać rozkazów bo wtedy powiedzielibyśmy że garp też murzyn yyy znaczy czarny ale akainu czarny decken (chociaż debil to się nie liczy ) hordy 100% arlong jako tako ale dowiadujemy się że miał powody mocne co go usprawiedliwia troszki .po prostu nie widział pokoju
Offline