to fajnie ,że taki sam : D

ale dajjjj ... przynajmniej jeden <slodkie_oczka>

Ja w NyanNyanie nie widzę sensu, znając życie większość z zamieszczonych tam obrazków można znaleźć na deviantarcie (ale kwejka też nie rozumiem, więc to pewnie dlatego). Jeśli zaś chodzi o demoty, to zdecydowanie fandemonium, dużo wyższy poziom.

a ja kocham kucyki <3

U mnie tylko Fandemonium, niestety reszta jakoś mnie nie porwała.

Ostatnio edytowany przez Jori (2011-12-30 00:22:25)

Ja wchodzę tylko na fandemonium. Na nyana próbowałam ale okazało się obrzydliwie nudne i..głupie,jak na porządnych otaku. A demoty na shindenie uważam za ochydną podrube fandemonium. Pozatym tez kiedyś tam zajżałam i żarty zawarte w niektórych demotach na głównej były po prostu idiotyczne -.-

też to zauważyłem. Nie wchodzę prawie w ogóle już a te strony. Jak już coś to wbije na nyana ze złudną nadzieją ,że znajdę tam jakiś sensowny obrazek z HXH lub SK.. no ale cóż.. z tych wszystkich obrazków wolę już oglądać tego kota nyana na górze. Chociaż ..nie powiem trafiają tam czasami na główną bardzo fajne obrazki ale to rzadko, bardzo.

Nyanyan to porażka. Kiedyś na głównej co chwila: Kuroshitsuji, Naruto, Bleach, Durarara, Hetalia. Potem niby wprowadzono zmiany i na głównej pojawiają się inne serie, ale niestety, teksty niektórych przyprawiają o facepalma. Najgorsze to te z cyklu:
"Anime wiele mnie nauczyło, przyjaźni, miłości i wielu innych rzeczy" - powodzenia życzę osobom, które uczą się przyjaźni oglądając anime
"Czy ktoś pamięta o...?" - nie, cholera, mamy sklerozę. Szczególnie, że tak są podpisane dość popularne serie, np. Wolf's Rain.
Większość tych tekstów to morderstwo na ojczystym języku, w dodatku pisane są one przez jakieś niepełnosprytne dziewczynki, co to nie wychodzą poza Naruto czy Hetalię. Taka prawda. Administracja na fanpage'u nad tym boleje, a sama to wrzuca. W dodatku coś, za co zabiłabym - nie mają pojęcia, co się dzieje w fandomie, ale uważają się za jego część, bo siedzą przed komputerem i czytają yaoi.

Natomiast Fandemonium już dawno nie istnieje. Raz na ruski rok coś wskoczy na główną. W dodatku po komentarzach widać, że utworzyła się tam jakaś elitka, przy której komentarzach można się nieźle dowartościować.

A Demoty Shindena miały być w założeniu lepszą wersją Fandemonium. Tak twierdził Laudemort. No i coś mu nie wyszło.



Chcecie mieć dostęp do tych wszystkich grafik z Nyanyana? Po prostu wejdźcie na Tumblra.