no właśnie... 18stka to jeszcze nie jest w sumie dorosły wiek xD jedyna różnica to to, ze ma się dowód xD naprawde nikt starszy się nie wybiera? O.o
Offline
ja mam 20, no prawie 21 lat i jak dokładnie wszystko uporządkujecie ze zlotem, to zobaczymy czy pojadę :P
Napisać ładny post, najlepiej jeden o zlocie, gdzie, co, jak i koniec i mniej więcej jaki termin :P
Offline
W zależności od miejsca i terminu może ja się wybiorę... Ale to tak na prawdę mniej niż 50% pewności. Jakby co... Mam lat 22, mogę udawać osobę odpowiedzialną. Tylko od razu mówię, że jestem czasami zbyt czepliwa i kiedy robię na wyjazdach za opiekuna dla szesnastoletniego brata to kończy się rekwirowaniem alkoholu i papierosów wszystkim jego kolegom. Ale rodzicom nie donoszę ^^
Offline
Aż taka ostra jesteś? :P
Alkohol na zlocie musi być, no co jedno czy dwa piwka zrobią :P W zeszłym roku na zlocie z innego forum jak byłam, to 15 latkowie pod opieka starszych pili nawet cytrynówki własnej roboty i nikt nie ucierpiał, nawet dużo osób kaca nie miało :P
Ja przyznam, że jestem na luzie do póki, ktoś nie zacznie pić dla pokazu by się upić :P To fajne nie jest :P
Offline
Już Cie lubie Kahlan xD Hehe xD
Offline
Trzeba dać na luz troszkę, bo każdy ma własny rozum i wie ile da rady wypić, a jak nie, to od tego będę osoby starsze na zlocie, by upilnować, a nie zabraniać :P
Offline
Wiesz, łatwo przekroczyć dozwolone granice, a jak się zobowiążę oficjalnie do bycia "opiekunem", to w razie jakiegokolwiek wypadku wszystko pójdzie na mnie. Niestety wszystkich upilnować się nie da...
Może jestem trochę przewrażliwiona, bo mam trójkę młodszego rodzeństwa :P 18, 16 i 15 lat. Jak sobie myślę, że moje najmłodsze zło mogłoby sobie gdzieś pójść z nieznajomymi i pić cytrynówkę, to mam ochotę komuś przyłożyć, wybaczcie
Nie mówię oczywiście o całkowitym zakazie tykania alkoholu, ale wolałabym nie pozwalać na to tym zbyt młodym. Moja najmłodsza sis piła ze dwa razy alkohol w mojej obecności, ta osiemnastoletnia w sumie od 16 roku życia chodziła na imprezy i koncerty zakrapiane alkoholem, ale do niej to mam bezgraniczne zaufanie. Jest bardziej odpowiedzialna niż ja więc luz. A obce dzieciaki...? Nie wiadomo ile osób będzie tam naprawdę dojrzałych, a ile pomyśli: "ojjj, ale fajna okazja żeby się nawalić!". Zresztą wystarczy jedna taka osoba i wszystkim zabawę zepsuje jak problemów narobi... Albo niech nie daj boże znajdzie się jakiś służbista w okolicy i niech wezwie policję.
Art. 208. Kto rozpija małoletniego, dostarczając mu napoju alkoholowego, ułatwiając jego spożycie lub nakłaniając go do spożycia takiego napoju, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Offline
Ale Lilithprzecież nikt nie zamierza się upijać! Nie sądze żeby jakiś opiekun pola namiotowego wezwał policje jeśli sobie wypijemy te dwa piwka głównie dlatego ze nie będą chceili sobie robić antyreklamy ;D No chyba ze ktoś naprawde będzie sie zataczał ale nie sądze zeby taka sytuacja miała miejsce. Z tego co widze większość tutaj jest rozsądnymi ludzmi. Nawet nie zauważyłem zeby ktoś sie tutaj na ostrzejsze pici napalał A jak komuś palma strzeli do łba to do tego nie dopuścimy.
Offline
Na zlotach w takim miejscach można pić o ile ludzie się zachowują w miarę kulturalnie, chodzi tu o to, żeby nie zakłócać innym ciszy nocnej, dopiero wtedy będą wzywać policję.
Nie wydaje mi się, by ktoś chciał się tak spić z młodszych i potem mieć problemy żołądkowe na takim zlocie, to się mija z celem.
Masz ochotę komuś przyłożyć? Jakby Twoje rodzeństwo pojechało na taki zlot i piło? Zaufaj troszkę im.
Nikt nikomu nie będzie nic wciskał, a poza tym Sokuryo dobrze mówi, dwa piwka i tyle.
Poza tym to nie jest zebranie się znajomych na ławce by spić się tylko zlot, gdzie któregoś wieczorka można usiąść przy ognisku czy gdzieś i sobie wpić coś...ale nie, że zmusza się do picia, bo to nie o to chodzi :P Tam nie jadą 10 latkowie xD
Lilith ten zlot gdzie była cytrynówka był genialny, było ognisko, był grajek...super grał na gitarze, ludzie pili, śpiewali, jedli i była klasa...a niektórych nie znałam tam, ale na takie zloty widać jeżdżą ludzie z rozumem, więc ja dałabym im kredyt zaufania, poza tym nie byłabyś tam jedynym opiekunem, więc porządek można trzymać. xD ja sama pijam tylko winko, bo mój organizm innych rzeczy nie znosi :P
Sokuryo dobrze mówisz, bo jak komuś palma do głowy strzeli, to koniec dobrego będzie, ale nie warto robić jakiś surowych zakazów. (typu zero alkoholu) bo zdaje mi się, że 18 latkowie też jadą :P
Ostatnio edytowany przez Kahlan (2012-03-26 18:31:32)
Offline
Nawet nie wiem czy pojadę, a jak pojadę, to i tak wolałabym nie być opiekunem, a nawet jeśli bym nim została, to nie mam zamiaru robić zakazów. Po prostu nauczyłam się, żeby za bardzo ludziom nie ufać, bo jak im się grunt pod stopami osuwa, to są w stanie zrzucić całą winę na kogoś.
Jak już mówiłam: moja siostra (teraz lat 18) w wieku 16/17 lat jeździła na koncerty na drugi koniec Polski, nocowała na dworcach lub na polach namiotowych i nie protestowałam. Ale widzisz... Ją znam i jej ufam. Nigdy przede mną nic nie ukrywała a do niektórych kwestii naprawdę podchodzi bardziej rozsądnie niż ja.
Bratu, lat 16 nie ufam za grosz, ale mam ku temu powody. Skutkuje to absolutnym brakiem możliwości spożywania alkoholu w mojej obecności.
Siostra skończyła lat 15 miesiąc temu i jedyny alkohol o którym wiek że piła to ten w mojej obecności: ostatnio w Sylwka oraz ze dwa razy dawałam jej spróbować jakieś drinki. No, ale to co widzę, a co jest na prawdę to inna sprawa... Raczej mi nie wmówi, że kiedy jeździ na kilkudniowe wyjazdy z grupą z orkiestry gdzie wiek waha się od 13 do 19 lat to alkoholu nie próbowała. Znam ją zbyt dobrze, żeby w takie bajki wierzyć. A skoro własna siostra mnie okłamuje... To jak można obcym zaufać?
Ja nie twierdzę, że wszyscy na tym forum to dzieciarnia, ja jestem jedyna rozsądna a wszyscy czekają tylko na to, żeby mi na złość zrobić. Ale niestety, może znaleźć się taka osoba która na upomnienia reagować nie będzie. I wcale nie musi być nieletnia, żeby ktoś potem alkomatem przebadał inną piętnastolatkę.
Chyba, że wszyscy którzy się na zlot wybierają znają się na tyle dobrze, żeby sobie bezgranicznie zaufać i poręczyć że nic takiego się nie wydarzy. Jeśli tak, to przepraszam ^^
Offline
Ja za Kuriego i Sawe moge poręczyć na 100% xDD Za Gento tez jeśli pojedzie w ogóle. Tak btw skąd wziął sie pomysł ze ktokolwiek ma zostać tak oficjalnie nazwanym opiekunem? Jedziemy na wspólny wyjazd pod namioty a nie na wycieczke szkolną xDD Każdy ma swój rozum i nie ma sensu ani obowiązku każdego na każdym kroku pilnować. Jak ktoś coś przeskrobie, niedajboże uchleje sie do nieprzytomności nie na naszych oczach (w co wątpie) albo złapie go wtedy policja to pamiętajmy że rodzice sa opiekunami a nie uczestnicy wyjazdu. Wrazie gdyby ktoś robił problemy (upijał się , robił awantury) wtedy telefon do rodzica. Z pewnością byliby zachwycenia podróżą rpzez pół Polski zeby odebrać delikwenta ;D
Offline
Pomysł z wiocha jest ciekawy. Ale to musiałaby być pewna miejscówka. Raczej nie byłoby miło gdybyśmy w pierwszym dniu dostali mandat za rozstawianie namiotów w miejsu do tego nie przeznaczonym albo zostali przegonieni widłami przez właściciela xD Koło koszlaina mówisz? Bo masz najblizej? xDD Ale centralna polska jest najlepszym wyjściem bo nikt nie bedzie miał jakoś drastycznie daleko. Chyba ze masz dobrą miejscówke i okolice koszalina wszystkim pasuja to ja nie mam nic przeciwko
Offline
Deathwing wcale nie ma najbliżej, też mieszkam w K-linie i też by mi pasowało
chociaż w sumie moge jechać wszędzie, tylko muszę mieć zarezerwowany czas, a nie wiem jak z pracą w wakacje...
no wiecie, jak się już zrobiło te badania w sanepidzie i ma się za sobą rok edukacji w określonym kierunku to można jakąś robotę znaleźć na zmywaku, albogdzieś... ale to najpierw trzeba poszukać
Offline
Coś można by wykombinować... xd Właśnie też muszę te badania zrobić i przydałoby się też do roboty iść jakiejś xd
Offline