Sawako - 2011-03-25 18:50:52

Kocham powracać do tych czasów kiedy byłam rozszalałą małą dziewczynką XD. Przeróżne zabawy, figle, wypadki, wpadki różnego rodzaju. Pamiętam że najbardziej lubiłam bawić się w dinozaury XD, biegaliśmy z sąsiadami i kolegami ze wsi w brzózkach za moim podwórkiem i naśladowaliśmy te cudowne stworzenia       :3, byliśmy podzieleni na padlinożerców i roślinożerców. To coś w stylu berka tylko że w tej naszej zabawie naśladowaliśmy dosłownie dinozaury. Ci bezbronni mieli kryjówkę ale raz dziennie ( jedna osoba mówiła kiedy noc i kiedy dzień ) musieli wychodzić by coś zjeść i wtedy do akcji wpadali bezlitośni mięsożercy XD. Teraz to brzmi troszku głupio, ale pamiętam że świetnie się bawiliśmy jak to dzieci    :szczerz:

shuubi - 2011-03-25 19:55:08

Nieźle.... ja, Animka, Vocalisistic OLO i jeszcze kilka dziewczyn z podwórka naszej babci skakałyśmy przez fundamenty naszego domu, to dopiero coś xD Kiedy dopiero robili 2 piętro, wzięłyśmy lalki i była zabawa pośród betonowych ścian xD przebieranki, w pokoju bez dachu xD I mocny był taki jeden Artek, który skoczył z balkonu (bez barierek) na kupę gruzu xD To było mocne....

Gento - 2011-03-25 22:08:42

Taaa pamiętam te dinozaury :D, to było coś. Ale ja też pamiętam jak się bawiłyśmy w króla lwa XD, właziłyśmy na drabinę i zrzucałyśmy się z niej jak Skaza tego ojca simby :D. To było mocne :D

Mihoshi - 2011-03-26 17:58:45

My skakaliśmy ze słomy. W stodole było poukładane wiązek słomy aż pod sam sufit, a na dole było porozwalane siano i rzucaliśmy się na nie z samej góry. Najlepsze było, jak odpoczywaliśmy na słomie na górze, i nam się konstrukcja zawaliła xD

Gento - 2011-03-26 20:25:02

Ja pamiętam jak jeszcze u nas stodoła stała to tam stare meble były i robiłyśmy se tam domek. Albo jak chodziliśmy do sąsiadów na pole i się tarzaliśmy w sianie ich dziadków to jak się wydarł to schrzanialiśmy gdzie pieprz rośnie :D

Sawako - 2011-03-27 19:42:13

O tak pamiętam dokładnieXD. Tabaluga, Bracia koala, i jeszcze taka świnka co opowiadała o swoim dzieciństwie wnukom tylko nie pamiętam jak się nazywała to bajki mojego dzieciństwa dopóki nie mieliśmy dekodera. Później zaczęły się takie tytuły jak One piece czy Dogimony.    :szczerz:

Gento - 2011-03-28 16:30:50

Pamiętam że jeszcze przed OP i Conanem to oglądaliśmy Smerfy (od zawsze nie lubiłam Smerfetki :D) i Muminki (Włóczykij to chyba najlepsza postać z bajek jaką znam :)). Pamiętam też jak oglądałyśmy króla lwa pierwszą część i znałyśmy wszystkie kwestie :D

Sawako - 2011-03-28 19:09:37

Bardziej od króla lwa wolałam dalmatyńczyki, bo bardzo kocham psy, ale teraz to sama nie wiemXD

Suri - 2011-03-28 19:12:50

Moja koleżanka puszczała bąki i próbowała je złapać... o.o

Sawako - 2011-03-28 19:27:52

Nie chcę wiedzieć jakie aromaty by uzyskała w swoim  pokoju gdyby jej się tak kilka słoików zbiło na raz XD.

Suri - 2011-03-28 19:36:11

Nie, nie, robiła to na dworzu i próbowała złapać w ręce xD Aromaty były nieprzyjemne dla innych dzieciaków (to się nazywa zapach dzieciństwa xD)

Sawako - 2011-03-28 19:41:06

Jakby się miało w chwili obecnej stać obok swojej postaci dziecka to myślę że nie byłoby to przyjemne, tak jak to powiedziałaś jak to dzieciXD. Różne głupoty się wyrabiało np, jeśli chodzi o takie brudne sprawy to właziłam do budy psa...     megagaly to musiał być szok dla osoby w dorosłym wieku

Suri - 2011-03-28 19:53:05

Hm, ja zawsze szłam w lewo, jeśli rodzice szli w prawo i na odwrót.
Albo raz położyłam się na środku ulicy (niezbyt ruchliwej, ale zawsze) i moja mama zaczęła mnie karcić. Zobaczyła to jakaś kobieta i postanowiła nauczyć moją mamę, jak należy podchodzić do dzieci. A byłam dzieckiem istnie piekielnym (o wyglądzie anioła), doszłam do wniosku, że obcy ludzie nie będą się wtrącać w moje prywatne kłótnie, więc zebrałam najbardziej wulgarne słowa, które wtedy znałam i powiedziałam: "Idź sobie ty brudna, śmierdząca dziewczyno"  xDD
Babka była w szoku i poszła sobie xD

Sawako - 2011-03-28 20:05:21

No ja to jak się zdenerwuję to nawet teraz potrafię dokurzyć facetce w pociągu (3 godziny podróży dziennie to jak tu przeżyć bez sprzeczkiXD). W pierwszy dzień po komunii już rozwaliłam rower XD. Trzeba poszpanować no i z moją koleżanką wybrałyśmy się na przejażdżkę, która zamieniła się w wyścig i nie skończyła się ciekawie. Dwa nowe rowerki od razu zmieniły kształt XD.

Suri - 2011-03-28 20:11:54

R.I.P. rowerki xD

A ja komunii nie miałam, takie ze mnie złe dziecko jest :D


Mi czasy dzieciństwa ogólnie kojarzą się ze słońcem, pudrowymi zegarkami, kioskiem pomiędzy blokami, przetrzymywaniem koleżanek na huśtawce w górze, czekaniem na zwolnienie się boiska od kosza lub tennisa, biciem się z kuzynką, wyrywaniem sobie nawzajem włosów, parkiem, lasem i mchem, takimi dziwnymi, pojedynczymi żelkami, które ostatnio widziałam z trzy lata temu (takie czerwono-niebiesko-zielone), dalekimi wędrówkami, różową parasolką w koronki i mogłabym wymieniać bez końca ^^

Sawako - 2011-03-28 20:20:30

Rowery i szwendanie się z przyjaciółmi to moje całe dzieciństwo. Mieliśmy przez pewien czas takie odpały na rowery i każdego wieczoru zbieraliśmy naszą paczkę i jeździliśmy po lasach zjeżdżaliśmy z górki (w zimę zjeżdżamy na sankach). Mojej sąsiadce przestały działać hamulce no i nie zdążyła bidulka skręcić iiiiiiiiiiiii    JEB!!! ........................ drzewo XD.

Suri - 2011-03-28 20:27:33

Hahahahaha xDD
Rowery to też całe moje dzieciństwo. Zasuwałam na plażę, do drugiego miasta na rowerze bez przerzutek i ze słabo działającymi hamulcami. To były czasy!

Sawako - 2011-03-28 20:34:42

A najlepsze jak łańcuch spadał w połowie drogi i się wracało do domu umazanym w smarze XD

Suri - 2011-03-28 20:44:43

Taaaak xD A ludzie patrzyli i udawali, że nie widzą... co za chamstwo w tym kraju, no xD

Sawako - 2011-03-28 20:48:31

Raczej omijali okrężną drogą aby przypadkiem nie wyszli na chamów, a i tak wychodzili na takich (ach te dobre młode oczy XD)

Suri - 2011-03-28 20:50:14

No cóż, na głównych deptakach, przy morzu podczas wakacji, trudno ominąć kogokolwiek. Dzikie tłumy xD

Sawako - 2011-03-28 21:05:37

No na wsi takich tłumów nie spotkasz XD. Ale lubię tą moją dziurę, idealne miejsce na przeżycie dzieciństwa jak dla mnie , ale teraz troszku uciekłam teraz do stolicy ,oczywiście nie mieszkam ,ale codziennie do szkoły muszę wstawać o 4; 30 więc troszku męczy.

Suri - 2011-03-28 21:08:44

Ouch! Ja do podstawówki miałam 10-15 min. piechotą, do gimnazjum też, a do liceum na pełnym speedzie 6 min. : D
Nie wyobrażam sobie siebie wstającej o takiej godzinie, ale są osoby w mojej klasie, które też wstają gdzieś o 4.30... współczuję.

Sawako - 2011-03-28 21:12:33

EEEEeeee tam nie ma co współczuć bo to jednak był mój własny wybór i nie mogę teraz narzekać, zresztą tak jest śmieszniej XD. (ale dziękuję Suri) Do gimnazjum i podstawówki to autobusem jeździłam, bo 4 kilosy rano to nie chce się iść, ale jak wiosna przychodziła to rowerkiem się jeździło XD

Suri - 2011-03-28 21:14:18

Sui lub Su po prostu : D Całą literkę lub dwie mniej! xD
Ach, rowerkiem do szkoły... więcej zajęłoby mi go wyjęcie, ale ta radość... wypróbuję, kiedy się ociepli ^^

Sawako - 2011-03-28 21:21:32

Na taką ładną pogodę dobre też są rolki XD. Marzenia małej dziewczynki o jeździe figurowej na łyżwach ahhhhhh. Dlatego jak pierwszy raz włożyłam rolki na nogi ,nie miałam problemu z opanowaniem jazdy na nich XD.

Suri - 2011-03-28 21:24:16

Jak byłam mała, próbowałam jazdy na łyżwach, jednak skończyło się na przemoczonych skarpetkach i trzymaniu się barierki xD Mała ja.
Rolki mam, ale topornie mi idzie jeżdżenie na nich. Wygląda to mniej więcej tak: jadę, jadę i widzę pęknięcie płytki - strach, panika, co ja zrobię!?, przygotowuję się, zwalniam.... przechodzę przez szczelinkę i jadę dalej xD I tak ciągle. Komiczny widok xD

Sawako - 2011-03-28 21:34:57

Bardziej boję się upadku na rolkach niż na łyżwach, bo jednak na łyżwach to się tylko troszkę kiedyś potłukłam jak mi się zachciało tulupa czy ridbergera a nawet nie umiałam korzystać z ząbków, a na rolkach nieźle pościerane kolana miałam po upadku i strasznie piekło. (miał być popis....... radzę najpierw w pełni dopracować technikę szpanuXD)

Suri - 2011-03-28 21:39:30

"jak mi się zachciało tulupa czy ridbergera"   że what? xD
Oczywiście, wujek Google to fajny kumpel, ale wytłumacz, co to jest. Jakieś figury?

No tak, lód to lód, a beton... sama raz nie umiałam wyhamować i znalazłam się na środku bardzo ruchliwej drogi (było na szczęście czerwone). Musiałam zrobić kontrolowany upadek, żeby nie pojechać dalej. To była porażka xD

Mihoshi - 2011-03-28 21:57:32

Muahaha, przypomniałam sobie, jak mnie kolega w dzieciństwie na rolkach jeździć uczył. Jedyny kawałek płaskiej powierzchni, to był beton, który zakrywał szambo. Założyli mi rolki, krok do przodu i fik! Dobrze, że mnie braciak z kumplem złapali bo bym zdrowo o beton łbem wyrżnęła xD

Suri - 2011-03-28 22:19:28

Więc mieli niezły refleks xD Ja co chwila wykładam się jeżdżąc na rolkach. A jak przekonywałam mamę do ich kupna? "Założysz i jedziesz" xD Myślałam wtedy, że to będzie jak z małymi dopalaczami, a tutaj... khem, khem xD

Yui-chan - 2011-03-28 23:03:38

Ja z kumplami z sasiedstwa bawiliśmy sie w policjantów i złodzieji :D:D:D rowery to były motocykle do pościgu a drzewo i sznurek to wiezienie :D:D:D Kiedyś kolegę zapomnieliśmy odwiazać z tego drzewa w lesie i wszyscy sobie do domu poszli, a on biedny został tam i wołał pomocy. Dopiero  jak się ciemno zrobiło to go matka zaczeła szukać :D i przyszła do mnie sprawdzic czy jest ze mna w domu to  mi sie przypomniało że poszłam na obiad i go potem juz nie widziałam ( bo został przywiązany do drzewa w lesie ). On tam wtedy spędził ładne kilka godzin z tym drzewkiem :D, więcej sie nie dał przywiązać do drzewa :D
Był ubaw po pachy :D , mieliśmy w tedy po 8 lat xDxDxD

Sawako - 2011-03-29 19:20:49

Ja to bała bym się spojrzeć na drzewo a co dopiero na sznurek     megagaly.

Z tych słodkich chwil to pamiętam jak nocowaliśmy z Gento i moją siostrą cioteczną w starym dużym fiacie XD. Na początku było super, opowiadaliśmy sobie straszne historie które doprowadzały nas do łez ( ze śmiechuXD). Zmęczone śmianiem się(ykhh ekhem znaczy się oczywiście ze strachu no bo jak to małe dziewczynki same na dworze w starym trupie) poszłyśmy spać. O godzinie ok. 3 nad ranem do samochodu wpada mój braciak oznajmiając że widział ufo jak ląduje na pola za naszym podwórkiem     megagaly  (sam był nieźle wystrachany ale to chyba dlatego byśmy mu bardziej uwierzyły XD). Wyskoczyliśmy z samochodu jak by nas gonił pedo bear !!! Zaczęliśmy walić w drzwi i wydzierać się na cały głos (to był środek nocy). Przerażona ciocia otworzyła nam drzwi, po czym spokojnie odetchnęliśmyXD.

Mihoshi - 2011-03-29 22:34:06

No to mieliście niezłe loty z tym UFO xD
Na mnie w nocy raz się kot rzucił xD Nocowaliśmy u koleżanki, a że nas pięcioro było, to nigdzie nie mogliśmy się pomieścić. Rozłożyliśmy sobie kołdry na podłodze i tak sobie spaliśmy wszyscy razem. Koleżnka miała kocicę, która na noc zamykała w łazience. Śpię sobie śpię nagle słyszę, coś skrzypnęło. Trycam kumpelę, pytam się czy czegoś nie słyszała. Za chwilę wszyscy wybudzeni siedzimy przestraszeni. No to ja chciałam zaszpanować jaki kozak ze mnie, na kolana i zaczynam się skradać. Sunę tak do drzwi, wychylam głowę, a tu bach! Kot wyskoczył prosto na mnie. Ja w krzyk, wszyscy w krzyk, kot całkiem zgłupiał XD Okazało się, że Kicia skradała się w tym samym czasie co ja XD

Sawako - 2011-03-29 23:04:36

Ale cię wyczaiła XD. Sprytny ten kocurek. Ja to bym pewnie na zawał padła i bardziej znienawidziła koty.

Kazuma - 2011-03-29 23:28:50

mi dzieciństwo kojarzy się z tym jak rok młodsza koleżanka z bloku po mnie wpada i do wieczora latamy po dworzu,
jeszcze z jeziorem, odgłosem jaskółek w lato, lataniem z działki na działke od rodziców do dziadków, i jak o tym pomysle to
o koleżance z ciemnymi włosami co zawsze z babcia chodziła na działke i miała ją na rogu ale słabo ją pamiętam (koleżanke);p
wiem że miała ciemne włosy i chyba okulary ;p ale to byłem bardzo mały siostra była przed zerówka czyli ja miałem jakies 5lat
ale po przeprowadce jeszcze tam jeździłem.

Troche się rozpisałem ale i tak jeszcze to zamało ;p
czasem powiew lata, zapach po burzy, i niektóra muzyka mi przypomina dzieciństwo głownie z okresu przed zerówka ;p
no i kiaty bratki odrazu jak je widze to przypomina mi sie dziecinstwo

Sawako - 2011-03-30 13:12:32

Najgorszy mój horror z dzieciństwa to koguty. Był taki jeden u moich sąsiadów że jak mnie zobaczył to dostawał głupawki i leciał z dziobem na mnie!

Mihoshi - 2011-03-30 13:56:57

Mnie zawsze indyki atakowały jak tylko weszłam na podwórko. Za to na widok mojego brata, który był wtedy mniejszy ode mnie, uciekały, że o mało się nie powybijały, bo łapał je za ogon i rzucał nimi po podwórku XD

Gento - 2011-03-30 14:58:40

Ja pamiętam że jak byłyśmy małe to dostaliśmy 5 kur. Jak urosły okazało się że to koguty i do tego dziobią. Ja nie wychodziłam jak były na podwórko a ty Sawako raz szłaś z naczyniami i się podziobały, bo pamiętam jak krzyczałaś a ja wyleciałam na podwórko :D. Pamiętam też jak cię kiedyś osy pogryzły bo latałyśmy przy lesie i ja przeskoczyłam ich ul a ty w niego wdepnęłaś :D. To było śmieszne jak latałaś i się trzęsłaś chociaż wiem że to boli :)

Kazuma - 2011-03-30 17:12:30

co do ataków zwierząt z dzieciństwa to:
-kogut na działce dziadka ;p
-pies na działce dziadka rozwalił mi czoło ;p
-żmija w kostkę w lesie ;p

Sokuryo - 2011-03-30 19:03:34

Ja się zawsze z rodzeństwem bawiłem w mówiące misie :D Do tąd się zastanaiwam czy dźwięki "di, ciap" zostały przez nas tylko użyte jako otwierające się i zamykające drzwi xD

Sawako - 2011-04-01 20:48:06

OOOOsssyyyyy jak ja ich nie cierpię. Pamiętam jak mnie raz ugryzła w dolną wargę, gdy łapałam malutkiego brata, który zawsze uciekał do sąsiadów na podwórko XD. Cały dzień chodziłam z chustą i zasłaniałam twarz, bo zrobiły mi się takie murzyńskie waryXD.

Kazuma - 2011-04-01 21:27:40

i nie trzeba nic wstrzykiwac w usta rzeby były nabrzmiałe ;p

Sawako - 2011-04-03 15:40:07

Tia ale to nie miłe uczucie gdy każdy się pyta "czemu nosisz tę chustę na tawrzy    megagaly!"

Wishmaster - 2011-04-03 16:00:45

Sawako wiem jaki to ból. Mnie chyba dokładnie też w dolną wargę gdzieś uchlała (nie pamiętam dokładnie, malutka byłam) Tyle, że ja sobie piłam na świeżym powietrzu sok. Podobnież później tą osę po prostu wyjęłam xD

Gento - 2011-04-03 17:14:35

Heh, ja jak byłam mała uwielbiałam bawić się takimi kwiatkami co były ja dzwoneczki. Zamykałam je jak wlatywał do nich bąk i on nie mógł stamtąd wylecieć XD. I jeden raz znalazł lukę i mnie dziabnął w palec. Nie płakałam ale strasznie szczypało XD
Pamiętam też, że jakieś 2 lata temu kosiłam trawę i sobie kołem na nogę najechałam. Nie bolało ale chciałam podnieść kosiarkę i zabrać nogę, ale złapałam ręką za silnik i se poparzyłam rękę. Przez tydzień chodziłam z palcami na ręce takimi poparzonymi, albo inaczej skóra mi zeszła i było okropnie XD

Sawako - 2011-04-07 16:30:45

Pamiętam to dokładnie, fajna frajda była z tymi bączkami. Z jakieś 7 lat temu jak pieliłam ogródek przylatywały takie bardzo przyjazne bączki. Siadały na ręce i nie żądliły, mogłam je łapać jak motyle, a one nie oddawały żadnej złowrogiej reakcji XD

Mihoshi - 2011-04-07 17:22:24

Ja zawsze na łące pasikoniki łapałam xD Fajna to była zabawa, skakało się za nimi po całej łące :D

Wishmaster - 2011-04-07 17:28:03

Ja robiłam dokładnie to samo Mihoshi ^^

Ashurnasirpaly - 2011-04-07 18:10:16

Ja zbierałem ślimaki do pudełka a potem rzucałem je na pożarcie kurom ; oo
ale potem zawsze tego żałowałem i obiecywałem im poprawę!

Sawako - 2011-04-07 18:57:51

Jak biegałam po ogródku to zawsze natykałam się na takie obleśne zielone chrząszcze, twarde jak kamień. Raz mi taki na głowie usiadł. Wszyscy myśleli że obrywają mnie ze skóry, a to tylko taki biedny robaczek O-O. Ale to stworzonko musiało dostać zawału jak zaczęłam wrzeszczeć  megagaly

Yui-chan - 2011-04-26 19:46:08

Ja jak byłam mała ( miałam może 7 lat ) to chodziłam po deszczu do ogrudka i łapałam ślimaki ( winniczki - to są takie wielki ślimaki ) i ramykałam w terrarium . Poprostu bawiłam sie w chodowanie ślimaków.
Albo łapałam żaby i się bawiłam z nimi, czasami niechcący jakąś zdeptałam albo pies mi ukradł.
Zabierałam kotom żywe myszy które sobie upolowały i bawiłam sie nimi jak chomikami.
Robiłam domki w lesie , co drugi kszak to był muj domek. Znikałam wtedy na cały dzień do lasu :D
Jak miałam ze 4 latka to biegałam jak szalona i zbierałam z róży przed domem wszystkie biedronki, a lotem miałam całe ręce od nich pomarańczowe xD no i mama sie na mnie wściekała :D

Gento - 2011-05-01 01:19:41

Ja pamiętam jak w pewnym lasku zrobiliśmy domek i do niego chodziliśmy. Ale potem się okazało że tam żmije łażą i już tam nie wróciliśmy ^^"

ma9595 - 2011-08-21 23:53:16

Ponieważ moje dzieciństwo potrwa resztę mojego życia to ciężko o nim opowiedzieć.
Całkiem niedawno (jakieś 13-10 lat temu*) razem z kolegami w przedszkolu bawiliśmy się w Dragonball (zawsze byłem Gohanem), graliśmy w noge/gałe (bo jakżeby inaczej), jeździliśmy w "Ferajnie"(czyli jazda na rowerze z zawrotną prędkością, ten który jedzie pierwszy decyduje dokąd), klasycznie w chowanego i najprzeróżniejsze rodzaje berka, jakoś wtedy dostałem swoją pierwszą mangę (Dragonball tom 10, nie mam pojęcia gdzie teraz jest), jak dozorca nie patrzył to polewaliśmy się wodą ze szlauchu (jak zobaczył to on nas polewał).

a potem na zakończenie pierwszej klasy podstawówki dostałem "Mity Greckie dla Najmłodszych" i mój świat się zawalił.

* teraz mam 16

mangaczka - 2011-11-27 17:31:03

Ja kiedy byłam w przedszkolu to każdego dnia bawiłam się z koleżanką w Pokemony. Wybierałyśmy kim chcemy być i walczyłyśmy ze sobą. Raz nawet inna koleżanka mnie ochrzaniła za to, że tylko w pokemony się bawię.
Jakoś tak wtedy zobaczyłam mangi mojej siostry (weteranka okresu gazety "Kawaii") i za chiny nie mogłam zrozumieć, czemu koniec jest z lewej strony :/.

ma9595 - 2011-12-01 20:46:52

hehe, ja też się zdziwiłem gdy zobaczyłem, że dragonball jest od lewej do prawej, to był szok!! (a zwłaszcza gdy po paru tygodniach starsza koleżanka powiedziała mi że to nie komiks-kolorowanka, tylko manga...

problem w tym, że pokolorowałem już wtedy dość dużo

yoogurth - 2011-12-09 06:15:20

hehe ja miałem podobnie z kolorowaniem ale nie mang tylko książek ;D

shiyuuna - 2012-01-05 21:29:38

Mi dzieciństwo kojarzy się z jabłkami XD Potrafiłam cały dzień przesiedzieć na drzewie i jeść tylko to co było w pobliżu (czyt. jabłka) XD Teraz w sumie też mi się zdarza, choć mam 17 lat... no i oczywiście skakanie z wysokości( ok. 3m) na siano w stodole XD Ale i tak najlepsze było ja się z rodzeństwem nawalaliśmy XD Zawsze kończyło się czyimś płaczem... ;p

fester9696 - 2012-01-17 23:16:26

bijatyki zawsze kończą się czuimś płaczem
moje dzieciństwo też nie było najgorsze biegałem po osiedlu z kumplami jak wariaci(oczywiście bez większego celu)
dzwoniliśmy domofonami 
po przeprowadzce skończyłem z takimi zabawami teraz to głównie pływam na desce i innych rzeczach (nie koniecznie służących do wodowania ;) ) łowie ryby i włucze sie ze znajomymi po wsi

sala konferencyjna Ciechocinek