Każdy z nas ma marzenia duże i małe. Bardziej wiarygodne i mniej. Całkiem nie spotykane i te bardziej na co dzień słyszane, ale każdy jest inny i myśli inaczej. Gdyby każdy miał takie same cele życiowe to sądzę że nie używalibyśmy słowa oryginalny/a.
A więc drodzy forumowicze, chwalcie się marzeniami małymi i dużymi. Może uzyskamy jakieś podpowiedzi i dobre rady które mogą nam pomóc  w realizacji marzonek XD.

Moje marzenie o szkole plastycznej w wawie przeminęło z wiatrem, ale to troszkę moja wina TT^TT. Może spróbuję w tym roku. A prawdziwym marzeniem podzielę się troszkę później, bo jestem na samiutkim początku jego realizacji i nie wiem czy dam radę dotrwać. No ale czego nie robi się dla marzeń    hihi

Ja chce skończyć tę japonistykę jakoś bez bólu i dostać się na ASP... a z dziecięcych naiwnych marzeń to zawsze chciałam mieć skrzydła

a ja chcę mieć męża i dzieci :3 haha no ale tak na razie to... chcę dobrze zdać mature, zostać tłumaczem z angielskiego na polski... a do tego pojechać do Japonii na jakies 2 tygodnie (nie na stałe! zakrecony ) ale to ostatnie wątpie, zeby było do spełnienia xD

ooo... ja też chce pojechać do Japonii. Ale to mi rodzina już obiecała jak skończę studia to jedziemy wszyscy a ja będę robić za tłumacza :'D
Ja kiedyś chciałam mieć i męża i dzieci a potem uwikłałam się w dziwny związek z którego nie mogłam uciec i w zasadzie byłam do niego zmuszana... aż w końcu po roku czy dwóch stwierdził że już mu się znudziło znęcanie nade mną i zostawił mnie. Nawet życzeń na dzień kobiet potem nie dostałam. Tak nienawidzę gościa że powinien się cieszyć że Death Note to fikcja.  I teraz już nie wierzę w miłość ani w to że istnieją porządni faceci którzy by mnie nie skrzywdzili.

Mieć skrzydła też bym chciała :), takie super :D, ale fajnie by było jakbym i bez skrzydeł jak w Dragon Ballu se radziła XD
Ale takie moje marzenie to chyba lepsze oceny i mniej sprawdzianów bo już nie daję rady :( tyle ich jest że szok

Hm, takowego raczej nie mam. Tyle, co marzę o tym by cofnąć się kilka lat wstecz (mam pewne przyczyny) no przy tym wiążę się też chęć powrotu do starego podwórka, gdzie latało się całymi dniami i robiło różne głupstwa. Te stare, dobre czasy xD Może jeszcze żeby być śmielszą i powiedzieć co nieco tym bakom z mojej klasy co o nich myślę i ogólnie jak najgorzej dla nich (cudowne życzenia xD)
A z tych normalniejszych to pojechać do Hiszpanii i znać wiele języków obcych, hm. założyć zespół? Jak widać sporo ich tu jest xD
A takie na teraz, dokładnie teraz to Wakacje ^^

A i dokładam jeszcze by w końcu ludzie byli choć ciut-kę poważniejsi (bynajmniej z mojej klasy)

A ja chciałabym napisać i wydać książkę... Zawsze o tym marzyłam, odkąd zaczęłam czytać. Gdyby mi się udało, to chyba byłabym najszczęśliwszą istotą pod słońcem :D

ooo... ja mam jeszcze takie jedno małe marzenie... Skończyć komiks który teraz rysuje ^^ Zazwyczaj zaczynam i nie mam siły skończyć, jak na razie jestem na dobrej drodze ale kto wie co będzie za parę stron...

Mihoshi napisał:

A ja chciałabym napisać i wydać książkę... Zawsze o tym marzyłam, odkąd zaczęłam czytać. Gdyby mi się udało, to chyba byłabym najszczęśliwszą istotą pod słońcem :D

o o o o o ja też chcę wydać swoją książkę ;3 i najlepiej jeszcze, gdyby stała się bestsellerem ^^

Hmm książka to jest coś. Jakbym miała ją pisać to na pewno tematyka fantasy :D, kocham fantasy ^o^. Ale co do reali to bym się bała, bo gdyby jej nie przyjęli :((

idziesz do jednego wydawnictwa, drugiego, trzeciego... moze wydadzą xD

Jejku Gento, czytasz w moich myślach, bo ja właśnie chciałabym napisać jakąś powieść fantasy. Ja się ogólnie na Tolkienie, Sapkowskim i Rowling wychowałam, więc nie wyobrażam sobie życia bez świata magii i smoków :D

Ja mam dokładnie tak samo :D. Tolkien jest super, jego opisy krajobrazu i stworzeń magicznych są boskie. Rowling zrobiła tą Harrego przystosowując ją do jakiejkolwiek płci (baby zazwyczaj robią romansidła nawet jeżeli nie chcą), wieku, i jest taka ciekawa że to poezja normalnie :D. Wiedźmina też czytałam, jest super i wciąga, walki i walki i w ogóle :D, to by było super XD

Książki nie są dla mnie XD nie lubię czytać nawet jeśli książka jest jakaś super to i tak nie przeczytam, bo zaraz zapominam co czytałam na poprzedniej stronie [ŻAL!]. Marzę o tym, aby wydać mangę     :holy:. tylko że nie jakąś tam mangę tylko coś co by przyciągnęło wiele osób. Zaczęłam rysować i póki co mam okładkę do chaptera, gotową pierwszą stronę + dużo projektów kolejnych stron których jeszcze nikt nie widział (oprócz gento ona widziała pierwszą stronę i okładkę XD)

Dokładnie Sawako. Znaczy mnie jakoś po prostu książki nie pociągają. Lektury przeczytam, ale tak to raczej nie. Ale kiedyś jak byłam mała chciałam napisać książkę, mimo wszystko. Dziś już tego nie pragnę, ale jakieś historyjki czy coś lubię wymyślać (z czego nie przelewam tego na papier)

Gdyby to burito zabrało by mi kilka lat mojego życia to też bym nie wierzyła.

Gdyby to było tylko jedno to może i rzeczywiście ale prawda jest taka że nie znasz mojej sytuacji a ja nie zamierzam Ci o niej szczegółowo mówić. Ani nie chcę Cię za chwilkę zwymyślać więc kończę z tobą konwersacje.
Nie lubię burito. I kurde koniec offtopa!

jak tak "przeleciałem wzrokowo" cały ten wątek to napisze że straszne z was snoby bo wasze marzenia dotyczą tylko was samych :p :p :p Nikt nie napisał nic o biedzie, głodzie, chorobach, kataklizmach czy wojnach :p :p :p

ja mam jedno nierealne marzenie: chciałbym już nigdy nie musieć czegoś chcieć :D :D :D
(tak, tak moje marzenie także jest moralnie poprawne ;) ;) ;) )

świetne marzenie! *w*
Swoją drogą rzeczywiście z nas snoby xD Ja to bym jeszcze chciała nie bać się o jutro... swoje i mojego kraju.

Snoby jak snoby, wiadomo, bliższa koszula ciału ;p
Poza tym, takie gadanie "i żeby na świecie nie było już głodu itp. itd." jako wychwalane wszędzie marzenie źle mi się kojarzy. Jasne, że wszyscy byśmy chcieli by nasz świat był idealny i dobry, więc chyba nie ma potrzeby o tym pisać...

" dopuki istnieje miłość będzie istnieć nienawiść " - biorąc ten cytat pod uwagę istnieje też teoria : DOPUKI ISTNIEJE SZCZĘŚCIE BĘDZIE ISTNIEĆ NIESZCZĘSCIE  itp. itd. Świat bez nieszczęś i nienawiści był by bez nadziejny , bo nie wiedzielibyśmy że żyjemy.
Co do tematu, mam jedno marzenie " stanąć na nogi i udżwignąć ciężar życia " wiem jest dziwne, ale dla mnie wiele znaczy. A tak poza tym to maży mi się remont pokoju i nowe mebelki :/ , ale to inna bajka ^^:D

Jedno moje marzenie się nareszcie spełniło - w końcu mam swój wymarzony salon! Nareszcie jest w nim tak, jak zawsze chciałam żeby było - wygodna sofa, dwa super fotele no i PANELE!!! Koniec z mordowaniem się z myciem starej podłogi z jakiś resztek desek na których darłam mopa. Jeszcze do tego będzie mały stoliczek i dywanik i będę w siódmym niebie :D :D :D

Ja mam jeszcze jedno marzenie, wyzdrowieć. Nie chorowałam przez rok a teraz chrycham na prawo i lewo, pod kołdrą jest mi za gorąco, bez kołdry jest mi za zimno, chce mi się wszamać coś dobrego ale nie mam na to ochoty (chociaż teraz się na zupkę zmusiłam). Myślę  że to nie jest snobskie marzenie bo to jest masakra :/

No to w takim razie Gento szybkiego powrotu do zdrowia życzę ;) W takich chwilach przydałoby się Senzu z Dragon Ball, co nie?

Nom :D. Chociaż senzu nie działało na choroby, w końcu gdy Goku zachorował na tą śmiertelną chorobę to senzu się nie przydawało :D. Ale gdybym miała takiego wróżka co by mnie uleczył to byłoby fazowo :D.

Spoko wysyłam ci pozytywną energię w postaci chakry... tylko uważaj bo niekiedy przez przypadek wysyłam rasengana ... he he

Eeee tam rasengan nic nie zrobi ale dziękuję za pozytywną energię dzięki niej wrócił mi apetyt :3

Myślę że gdyby na świecie nie było głodu, kalectwa, biedy to nie byłoby współczucia. Wyobraźcie sobie świat idealny każdy piękny beż żadnych zmartwień, ma wszystko czego chce, przy czym przestaje troszczyć się o innych no bo przecież po co jak każdy jest szczęśliwy, niczego nie potrzebuje od innych ( człowiek staje się samolubny i zadufany)  . Wtedy to by było snobstwo, bo jednak człowiek potrzebuje szczerego ciepał ze strony drugiej osoby. Pogódźmy się z tym że świat obecnie jeszcze bardziej spada na psy, jest okrutny bo ludzie niewinni muszą cierpieć przez nieszczęścia które ich spotykają byśmy nauczyli się współczuć i myśleć o drugiej osobie widzieć jej ukryte zalety a nie zwracać uwagi na widoczne wady     :)

W sumie to i racja jest bo ten świat to beznadzieja :<. Największe chamstwo w tym że Japonia  pół świata od nas to normalnie przegięcie :/

U nas nie jest źle tylko że przez władzę tak się wydaje TT^TT

W Polsce dopóki władz nie zmienią dobrze być nie będzie. Już chlebek jest droższy, a co będzie za te kilka lat, te bogate polityki se będą żyć jak królowie a nas wykorzystywać będą :grr:

Polska władza chyba nigdy się nie zmieni. Najbardziej boli mnie to, że w czasie wojny, kryzysu, kiedy wszyscy chcieli nas zniszczyć potrafiliśmy dać sobie radę, a teraz, kiedy w końcu mamy spokój, gryziemy się międzu sobą... To smutne, bo chyba nie oto walczyli nasi przodkowie, by teraz Polak Polakowi był wilkiem :/

Nie jest łatwo zmienić świat na lepsze, kraj też nie. Obecna sytuacja Polski nie jest wynikiem jednych rządów, to efekty poprzednich i jeszcze poprzednich i tak można się cofać. Obecni politycy popełniają te same błędy, co ich poprzednicy. Jest wiele krajów, gdzie żyje się znacznie gorzej, ale fakt - łatwo tutaj się nie żyje. Wraca się z zakupów wydając krocie, a na rachunku są tylko niezbędne rzeczy... no, ale tutaj nie o tym temat. Nie wypowiadałam się jeszcze o moich marzeniach!

Chciałabym dobrze rysować. Talentu raczej nie mam, więc pewnie wezmę jakieś lekcje. Marzę, by studiować na ASP (niekoniecznie jako malarka), na prawie lub filologii.
Chcę też płynnie mówić po angielsku (i japońsku rzecz jasna xD). O, i mogłabym spać na czekoladzie (koniecznie musi być to Milka!).

Też bym chciała umieć mówić płynnie po angielsku i japońsku dlatego za japoński już się wzięłam sama XD

Moje mażenie -  nauczyć sie zajebiście gotować, nuczyć sie dobrze japońskiego, wyjechać do Japoni i tam otworzyć restauracje z europejska kuchnią xD Mało realne. Ale zawsze pomarzyć mozna :D

Sokuryo jak bedziesz mial fundusze to ja moge jechac z toba xDD
Bo ja podobno zajebiscie gotuje ( wszyscy mowia ze lepiej niz w nie jednej Knajpie w Krakowie xD )
A japonskiego mam zamiar sie nauczyc xD wiec wiesz moge zostac twoim szefem kuchni czy cuus xD

Najlepiej by było jak w Matriksie wprać sobie odpowiedni program i wszystko możemy :D

Bąbelek bardzo chętnie xD Zatrudnimy jakies japońskie kelnerki ubierzemy je w ludowe stroje xDD Jakiś tam lokal sie wynajmie i trzepiemy kase xD Swoją droga ciekawe czy japończycy byliby zainteresowani naszą kuchnią...

He he he xD nie wiem oni sa dosc tradycyjnym narodem :D
Ale jakbys my jakas rybno-europejska kuchnie strzelili xD taka troche srodziemnomorska to moze moze :D
Bo na taki bigos czy pierogi to nie wiem czy by mieli ochote xDD

Ale ja robie koazcki bigos wiec mysle ze na pewno by smakowalo xD nawet japoncą !

Ja mógłbym pierogi z jagodami robić :D chyba oni mają troche bzika na punkcie Włoch i Francji więc jakieś szanse na sukces są xD

Ale myśle że jakbyśmy im dali takie flaki to z chęcią by spróbowali co to jest ;D

no to tylko ptotrzeba funduszy i mozna jechac ;D:D

I czasu zanim skącze szkołe. Czyli 3 lata na skączenie szkoły + 3 lata na uzbieranie kasy żeby tam w ogóle pojechać potem jakieś 5 lat zeby sie dorobić na własną restauracje już w Japoni. Czyli za 11 lat otworzymy swój biznes w Japonii xDD

oooo a czy mogę się dołączyć do was maslaneoczka

nie wiem to nie moje marzenie xDD ale moja marzenia o wyjazdzie do Japoni sie w nim zawieraja wiec sie pod to podpielam :)

Jak chcesz Sawa tez mozesz sie podpiąć pod moje marzenie xDD Bedziesz mogła być mendżerką :D

no to juz mamy caly staff :D uroczo uroczo xD
co bedzie w naszym menu :D?

A ja wam powiem, że nie chciałabym mieszkać w Japonii. Większość Japończyków boi się cudzoziemców, o czym świadczy np. przygoda znajomego moich znajomych (skomplikowana sprawa), który mówił biegle po japońsku i chcąc się dogadać kimś na ulicy każdy uciekał, mówiąc "gaidzin, gaidzin" szukając kogoś, kto mówi po angielsku. Zresztą, od groma jest formalności, jeśli chcesz zostać dłużej w Japonii. Jeszcze jeśli jesteś turystą to jakoś przejdzie, ale chcąc zostać na dłużej... życzę powodzenia.

A w ogóle, to chciałabym, żeby ludziom żyło się lepiej, o xD

Ahahahaha Suri padłam xD
Puenta twojego posta powalila mnie na kolana :):)

Nie no mnie post Suri bardzo nie zdemotywował bo tak trochu czytałem własnie ze takie niezbyt mają to podejście do cudzoziemców. Tylko pierwsze słysze sie boją. Raczej że tak jakby gardzą takim cudzoziemcem...

Wszyscy wiedzą, że Japończycy po angielsku mówią słabo, jeśli w ogóle mówią. Nawet, gdy język ten znają, wolą go nie używać. Chyba nie muszę mówić, dlaczego...

to japończycy wciąż wyzywają europejczyków od barbarzyńców? Zupełnie jak w tej książce "młody samuraj", może autor był w Japonii i potraktowali go tak jak tego znajomego znajomego (czy kogoś) gaijinem.

moim marzeniem jest:
-wreszcie skończyć technikum (chociaż dopiero za tydzień zaczynam), i może iść na anglistykę do Wawy na studia (przy ogromnym szczęściu ;))
-fajnie byłoby zostać dzieckiem na zawsze
-kupić sobie wszystkie części "Sekretów Nieśmiertelnego Nicholasa Flamela"
-doczekać europejskiej wersji DBO
-uwierzyć w św. Mikołaja
-i wreszcie ostatnie ale wcale nie najmniej ważne: znaleźć sobie dziewczynę. (ostatnio tak mnie naszło)

Ja bym chciała ukończyć liceum z dobrym wynikiem z matury, a potem skończyć architekturę ^^
Wyjechać do Japonii i studiować zaocznie japonistykę.
Skoro gram już na prekusji to chciałabym też zacząć grać na skrzypcach, albo gitarze basowej ( :
Pojechać na kilka fajnych koncertów, a potem zamieszkać sobie w jakimś miszkanku w kraju gdzie temperatura nie przekracza 20 stopni XD Marzenie <3
I w koncu pojechać na jakiś konwent  :D
I kupić sobie garbusa oraz Harleya :):):)

a mnie by się trabant przydał. :)

na konwent też bym pojechał (chociażby po to żeby się rozejrzeć)

z tego co czytałem, to w japonii nie mam prawa bytu (nie dość, że nie mówię po japońsku, to używam języka za którym nie przepadają, czyli angielskiego), więc się tam na dłużej nie wybiorę

dlatego wszystkim tym którzy planują tam mieszkać życzę powodzenia (żeby nie zostali wyobcowani znaczy się)

no to też może być moje marzenie!:
-niech się wam spełnią wasze marzenia ;)

Na konwent rozejrzeć się za czym ? : >

no po prostu, bo na żadnym jeszcze nie byłem. może nawet bym coś kupił (gdybym akurat miał za co)

No ja też właśnie nie byłam jeszcze  ; | Ale jak będzie to mam zamiar iść. I pewnie wydam wszystko na przypinki, bo je uwielbiam ^^

jedyne "gadżety" (jeśli tak to można nazwać) jakie mam to resztki kart z Dragonballa i Pokemonów, a miałem ich koło 200 (pokemonów) teraz zostało z 60, a zdragonballa mam tylko Goku edycja specjalna, Piccolo edycja specjalna, wszystkie formy Gotenksa i Mystic Gohana (którego chyba jednak zgubiłem)

też mam karty z Poczków jeszcze ^^ ale fajnie by tak było mieć cały pokój z Fairy Tail.....:)

Też mam karty PoKeMoNoWe :3
Są nawet fajne ale nie wiem jak się nimi gra *-*
A ja chciałbym mieć hmm.. magi Elfen Lied po polsku x_x

ja też nie wiem jak sie nimi gra .... mój kolega wie ale to za dużo tłumaczenia zonk ale maja fane obrazki :3

ja wiem jak sie gra ale zeczywiscie jest troche tych zasad a macie karty yougi-oh??

nie ale kiedyś miałem bo moja koleżanka w to grała ... było chyba 5 zł. za paczkę :o pamiętam te czasy jak się biegało po podwórku ... grało w takie karty ... w gonia , chowanego .... <333

Taak...Ja ze znajomymi biegałam po osiedlowych krzakach. Robiliśmy tam sobie bazy xD Fajnie było ;p

ta ta bazy tak sie mówi xD

No co bazy w krzakach były najfajniejsze xD  Miałem chyba 5 lata jak w takiej bazie sie całowałem ze swoją pierwsza miłością xDD Mój boże jaki wstyd jak nas sąsiadka przyłapała xDD

he he chciałbym zobaczyć wasze miny xDD

ojej, bazy!!! ja mialam swoj ukochany krzaczek, drzewko i dziure w ziemi XDD cudowne te czasy były. Chciałabym cofnąć czas o 6 lat :< moze nie mialabym teraz tak zle :<

Mam pomysł! zbudujmy wehikuł czasu i przenieśmy sie do lat dzieciństwa! Co ty na to? :>

dobry pomysl ^^ ale najpierw musimy znalezc czesci ^^

Możemy użyc mikrofalówki jak w Steins Gate! xD

hahahaha bazy -my na osiedlu mielismy dwie bazy -njedna byla wroga i czasem toczylismy wojny ze soba na patyki (miecze) jacie co to bylo ,nawet przeprowadzalismy ataki na okopy nieprzyjaciela w piaskownicy ostrzeliwujac ja z lukow matko to byly czasy -hahahahah

:) nawet nie wspominajcie bo sie zal robi :<

zbudujmy wehikuł czasu, przenieśmy się i zbudujmy razem baze albo pojdźmy do parku i udawajmy że znowu jesteśmy dziećmi xD
heh, szkoda że to nie jest takie proste i nie można choć na chwile zapomnieć o problemach i o tym jakie życie jest niedobre :<

noo lezka w oczku sie kreci jak sie tak wspomina takie zabawy ,ale dorosli tez sa dziecmi i my tez wiec ,hahahaha czemu by nie bawic sie tak jak kiedys ? bo co inni patrza ? bd sie smiali ? najwazniejsze ze jest dobry ubaw i dobra zabawa ^^ _ale dziecinstwo mija i przychodzi czas na dorastanie i wreszcie na dojrzanie szkoda tych lat , chcialbym sie do nich wrocic , ale wiem ze nie moge i zostaja tylko wspomnienia -muniek staszczyk tak pisal w piosence -,,dzieckiem byc,nie wiedziec nic"

kazdy moim zdaniem choc w malym stopniu pozostaje dzieckiem do konca zycia. tu wg mnie nie chodzi o dorosniecie tylko o te problemy ktore nas zmieniaja. nie wiem jak ty masz, jak wy macie, ale ja bawiac sie tak jak kiedys jednoczesnie bym plakala.

a czemu  Hopeless bys plakala ? hmm i zgodze sie z Toba tak pewne sytuacje ,zdarzenia zmieniaja nas ale dziecmi dalej jestesmy nooo .... wlasnie pomyslalem o Pokemonach jak bd dzieckiem zbieralo sie te zetony jacie jak to dawno bylo ,a wydaje sie mi jak by to bylo dopiero co wczoraj ,hahahaha ale jest trakie jedno fajne anime ktore pokazuje taka sytuacje i powrotu poniekad do bycia dziecmi -Ano hi Mina Hana no Namae wo Bokutachi wa Mada Shiranai polecam super anime

Dlatego że przypominałabym sobie jak wspaniale było te x lat temu, jaka szczesliwa bylam i nawet jak mialam problemy to zazwyczaj dotyczace braku ulubionych chrupek w sklepie albo nieodrobionej pracy domowej. Nastepnie spojrzalabym na to jakie problemy mam teraz, jakie decyzje podjelam ktore chce zmienic poniewaz okazalo sie ze byly zle i caly czas maja wplyw na moje zycie. Oj, sporo tego ale nie będe wam tutaj na forum smucic :<<<
Co do kapsli Pokemon, to nadal mam troche w domu, i karty i figurki i kolorowanki tez : 3 nadal lubie pokemony. Sporo mam rzeczy z dziecinstwa pochowanych w kartonach gdzies w piwnicy.
Dzieki za tytul, obejrze sobie jesli tylko znajde^^

Obejrzyj bo anime jest naorawde dobre. Zresztą wiesz Hopeless ja wole wierzyc ze te wszystkie problemy które nas spotykają sa tylko przejściowe. I jakie kolwiek by nie były i jak długo by nie trwały to sprawiają ze potem doecniamy każdą chwile szczęścia, napawamy sie nią i wyciskamy z niej jak najwięcej. I mozę właśnie na tym polega prawdziwe życie ;)

A co jesli docenia sie te chwile, nawet najmniejsze, najmocniej jak sie da a jakis czas pozniej dzieje sie cos co poraz kolejny daje do zrozumienia ze albo nie zaslugiwalo sie na nie, albo nie docenialo sie ich jednak tak bardzo jak powinny byc doceniane? :<
ja w tym momencie mysle ze to wlasnie szczescie jest tylko przejsciowe :<

Taak ja tez często dochodze do takiej myśli. Ale trzeba sie podnieść. A najlepiej jak jest sie komu wygadać bo wtedy zawsze  lżej na serduchu. Wiem ze tak troche dziwnie bo prawie w ogóle sie nie znamy ale gdybyś miała ochote to chętnie Cie wysłucham ^^ Przynajmniej mi to zawsze pomaga. Tak na forum troche dziwnie więc pdoesłałem ci mój nr gg na PW. Jak bedziesz miała ochote mozesz dać znać ;)

ok, dzieki ^^ ja nie chce sie rozpisywac na temat moich problemow publicznie ;O

chwile sa jak deszcz ktory jest a pozniej go nie ma ,ale pozostawia on po sobie wspomnienie poprzez kwitnace kwiatki ,drzewa dajoc  przy tym zycie
mysle ze ,nalezy zyc tymi chwilami ktore sa piekne i dobre bo one daja nam sily na kolejny nowy dzien ,chwile ucza nas jak byc dzieckiem umacniaja nasze wiezi do czegos badz kogos ,i uwazam ze nie wolno sie dac przygniesc szarej smutnej codziennosci , bo ona latwo niszczy czlowieka -ja tez jak kazdy mialem ostatnio klopoty ale zylem dobrym wspomnieniami i ta nauka zyciowa ,nie plakalem bo nie mam lez ,tylko wziolem sie w garsc i wygralem ,teraz walcze ze swoja samotnoscia i tesknota za przyjaciolmi ,marzeniami ,za tym czego nie zrobilem a co moglem zrobic i uswiadomilem sobie ze nie moge sie dac z powodu tego co bylo dobre ,ze byly chwile gdzie bylo gorzej i nie ugne sie ,bo oprocz swoich nowych dobrych wspomnien i chwil chce zostawic je jeszcze innym  aby mnie zapamietali jako czlowieka i wojownika ale rowniez dobrego przyjaciela a w przyszlosci moze meza i ojca

heh, piekne jest to co napisales. nawet nie wiem co moge powiedziec, bo ja nie potrafie sie wziąć w garść tak jak ty. kolejne porazki utwierdzają mnie w przekonaniu ze jestem kimś gorszym od wszystkich. wiele razy probowalam wziąć się w garść i myśleć tak jak ty ale pojawiał sie jakiś problem i znowu sie poddawalam.
ale tak czy inaczej bede probowac dalej, bo gdzies tam na swiecie musi byc miejsce w ktorym bede szczesliwa :3

wszyscy zaslugujemy na szczescie Hopeless ,i nie ma takich problemow z ktorymi bysmy sobie nie poradzili ,a kazdy wygrany pojedynek z trudnosciami zyciowymi dodaje nam sily i wiary ale takze uczy ,glowa do gory i odpedz te czarne chmury nie jestes sama !!!! walcz ,pokaz ze jestes silna i nie poddasz sie -jesli ja moge czy inne osoby to Ty tez mozesz !!! jesli jest jakis problem sama wyjdz mu na spotkanie zmierz sie z nim prosto w cztery oczy i powiedz sobie jestem silna , pomysl o ludziach ktorzy Cie kochaja a Ty ich o przyjaciolach o tym forum nawet o takim buraku jak ja :P i stan do walki po kazdym upadku sa wysokie loty ,a po wysokich lotach niskie upadki ale rzecza ludzka jest sie poddac ale nadludzka jest sie podniesc i dac pozniej innym swidectwo mojej walki z przeciwnosciami losu ja w Ciebie wierze i inni tez na pewno :D usmiechnij sie ,a zobaczysz swiat w innych kolorach

Dziekuje za wiare we mnie ^^ moze to co napisze będzie głupie, ale nikt mi tyle nie mówił aby mnie wesprzeć, podnieść na duchu. Nawet te najblizsze osoby, gdy najbardziej ich potrzebowalam nie powiedzialy mi niczego w taki sposob jak ty teraz. Widze ze jest jeszcze troche wspanialych ludzi :) moze jednak warto sie starac :)
Tobie tez na pewno wszystko sie uda, bedziesz szczesliwy ^^ z takim podejsciem mysle ze mozna zrobic wszystko x